2016-07-11

Leo Sunshadow gra umysłów i barwni przyzwańcy


Pod pozorem kurtuazyjnej grzeczności i zjawiskowej postury, kryje się niebywały spryt oto Leo Sunshadow!

Na początek Boleść, unikatowa karta dla Leo. Nie dziwi raczej jej unikatowość, bo jest bardzo mocna. Świetna na początek gry, przecież raczej nikt nie odrzuci karty ze swojej Pierwszej Piątki? Z tej karty przeciwnik może otrzymać aż 4 żetony ran, których nie może skontrować Przekierowaniem lub poświęcić kartę i kości... trudny wybór.



To nie koniec niszczenia planów przeciwnikowi - Kradzież Wspomnień - to kolejna świetna karta, która nie dość, że zmusza przeciwnika do ujawniania swojej ręki (i całe zaskoczenie poszło w niepamięć) to jeszcze rani lub zmusza do pozbywania się kart! Karta pewnie znajdzie zastosowanie w innych taliach np. Sarii.



Sądzicie, że to już wystarczy, aby pognębić przeciwnika? Nie? No to może jeszcze Sondowanie Umysłu, bo przecież wiedza o ręce przeciwnika to nie wszystko, warto poznać jeszcze jego przyszłość. Ba, nie tylko poznać, ale również mu ją zaplanować. To nie będzie lubiana talia... przez jej przeciwników oczywiście.


A jeśli mimo wszystko przeciwnik postanowi grać tym, co już poznaliśmy, to zawsze znajdziemy kontrę w postaci Rozwiania albo Zmiany Psyche. Przecież i tak wiesz co zagra, więc równie dobrze można się przygotować i wyłączyć jednostki przeciwnika z gry lub jego wzmocnienia. Nie zawadzi też czasem zaatakować dodatkowy raz. Zmiana Psyche to ciekawe połączenie dokładania lub zabierania wyczerpania.

Leo jak widać prowadzi bardzo subtelną walkę, wyczerpującą zasoby przeciwnika. Podobnie jest z jego przyzwańcami.

Jaskółka Zmierzchu, na pierwszy rzut oka co może zrobić ci jakiś mały ptaszek? Okazuje się, że wiele. Jeden celny strzał okazuje się zabójczy. Na dodatek, samo zaklęcie przywołania może nieźle popsuć szyki przeciwnika (przypominamy, że koszt płaci się przed efektem).



Orchideowa Gołębica, choć sama nie zaatakuje za bardzo, to przecież symbolizuje pokój nie bez powodu. I jest to zdolność niewyczerpalna!



No i jest przecież jeszcze osobisty Przyzwaniec Leo. Świetlista Zięba. Chyba żadna jednostka nie ma tylu zdolności naraz, aż ciężko powiedzieć, która jest lepsza. Niestety ten przyzwaniec na polu bitwy moze być tylko jeden.



Jeśli to Wam nie wystarczyło do pokochania Leo, to może poczujecie Wyrzuty Sumienia. Nieco tańsze niż Współodczuwanie a równie bolesne dla przeciwnika. Szykuje się wyjątkowo uciążliwa talia...



 

komentarze użytkowników: 0 komentarzy

Musisz być zalogowany żeby móc dodawać komentarze.